Hanna Chodkowska – polska rolniczka w kobiecej komisji w Copa-Cogeca!

Wieś bez kobiet? Niemożliwe! Ale czy ich głos jest wystarczająco słyszany? Hanna Chodkowska udowadnia, że rolniczki mają ogromny wpływ na przyszłość rolnictwa w Europie! Jako pierwsza Polka i przewodnicząca Komisji Kobiet w Copa-Cogeca, walczy o większą widoczność i lepsze warunki dla kobiet na wsi. Od lat działa na rzecz rolniczek, wspiera innowacje w gospodarstwach i podkreśla, że kobiety to siła napędowa zmian na obszarach wiejskich. W rozmowie z Marią Sikorską opowiada, dlaczego kobiety w rolnictwie muszą być bardziej doceniane, jak wygląda ich sytuacja w Europie i co jeszcze trzeba zrobić, by rolniczki mogły w pełni rozwijać swój potencjał.

📺 Poznaj historię kobiety, która sprawia, że głos rolniczek wybrzmiewa w całej Europie!

https://agronomist.pl/artykuly/hanna-chodkowska-polska-rolniczka-w-kobiecej-komisji-w-copa-cogeca

#Rolniczki #SiłaKobiet #Wieś #CopaCogeca #ZrównoważoneRolnictwo #KobietyWRolnictwie #LiderkiWsi #ZKlimatemIZPasją #Innowacje #PolskaWieś #StowarzyszenieLiderkiInnowacji

Marta Wysokińska – pszczelarka innowatorka

Zamiast wykopalisk – ule. Zamiast życia w mieście – pasieka w sercu Warmii. Jak Marta Wysokińska odkryła swoją prawdziwą drogę? Choć miała zostać archeologiem, życie poprowadziło ją w zupełnie innym kierunku. Wraz z mężem osiadła w starym siedlisku na Warmii, gdzie założyła pasiekę wędrowną i postawiła na innowacyjne metody hodowli pszczół oraz produkcji miodu. Dziś jej miód tłoczony zdobywa nagrody, a sama Marta udowadnia, że można prowadzić zrównoważoną pasiekę, dbać o pszczoły i jednocześnie rozwijać lokalne tradycje. W rozmowie z Marią Sikorską opowiada o tym, jak wygląda życie pszczelarki, dlaczego warto wybierać miód tłoczony oraz jak pasja do natury stała się jej sposobem na życie.

📺 Poznaj historię kobiety, która usłyszała głos natury i poszła za nim!

https://agronomist.pl/artykuly/marta-wysokinska-pszczelarka-innowatorka

#Pszczelarstwo #ŻycieNaWsi #SiłaNatury #LokalneProdukty #MiódTłoczony #Warmia #SlowLife #ZKlimatemIZPasją #EkologicznaPasieka #Pszczoły #StowarzyszenieLiderkiInnowacji #LiderkiInnowacji #wieś #kobietywiejskie

Renata i Julia Krysiak – innowatorki z sektora AGRIFOOD

Czy można połączyć tradycję z nowoczesnością i stworzyć innowacyjny produkt spożywczy, który dba o zdrowie i planetę? Renata i Julia Krysiak udowadniają, że tak! Zwyciężczynie konkursu „Otwarci na biznes” i finalistki programu EWA – Empowering Women in Agrifood z sukcesem wprowadzają na rynek liofilizowane warzywa i zioła VegeLIO – naturalną przyprawę, która rewolucjonizuje gotowanie. Ich misja? Ograniczenie marnowania żywności, poprawa nawyków żywieniowych i promocja polskich warzyw w najzdrowszej postaci. W rozmowie z Marią Sikorską opowiadają o tym, jak wyglądała droga od pomysłu do biznesu, jak pracuje się w duecie pokoleniowym i dlaczego liofilizacja to przyszłość zdrowej kuchni.

📺 Poznaj historię kobiet, które zmieniają polski sektor AGRIFOOD!

https://agronomist.pl/artykuly/renata-i-julia-krysiak-innowatorki-z-sektora-agrifood

#InnowacjeWŻywności #AGRIFOOD #Liofilizacja #SiłaKobiet #ZdroweJedzenie #ZeroWaste #ZKlimatemIZPasją #PolskieSuperfoods #ZrównoważonyRozwój #LokalneProdukty #agronomist #StowarzyszenieLiderkiInnowacji #wieś #rolnictwo

Małgorzata Solis – zrównoważona sadowniczka

Czy innowacje mogą oznaczać powrót do korzeni? Małgorzata Solis udowadnia, że tak! Zdobyła tytuł najbardziej innowacyjnej rolniczki w kraju, ale jej największym osiągnięciem jest harmonia z naturą. W swoim ekologicznym gospodarstwie na Lubelszczyźnie, razem z mężem uprawia owoce, tłoczy soki i pokazuje, że ogrodnictwo może być zrównoważone, a jednocześnie opłacalne. W rozmowie z Marią Sikorską opowiada o tym, jak dbałość o środowisko przekształciła jej sad, dlaczego owady stały się jej sprzymierzeńcami i skąd wziął się pomysł na zagrodę edukacyjną.

📺 Nie przegap tej inspirującej historii! Zapraszamy do lektury: 

https://agronomist.pl/artykuly/malgorzata-solis-zrownowazona-ogrodniczka-i-innowatorka

#EkologiczneGospodarstwo #ZrównoważoneRolnictwo #SlowLife #SiłaKobiet #LokalneProdukty #Agroturystyka #ZKlimatemIZPasją #ŻycieNaWsi #OwoceZNatury #EkoUprawy #MałgorzataSolis #agronomist #agronaobcasach #StowarzyszenieLiderkiInnowacji

Małgorzata Wasiuk – z akademickiej katedry do gospodarstwa

Zamiast naukowych publikacji – ekologiczne mleko i sery. Zamiast sali wykładowej – pastwiska i warzywnik. Dla wsi porzuciła akademicką karierę i niespodziewanie dla samej siebie, odnalazła swoje powołanie w rolnictwie. Małgorzata Wasiuk prowadzi ekologiczne gospodarstwo „Trzy Kozy”, które zdobyło tytuł najlepszego z ekocertyfikatem na Podlasiu! Jej historia to dowód na to, że powrót do korzeni może stać się drogą do spełnienia.

W rozmowie z Marią Sikorską zdradza:
✅ Jak jedna koza zmieniła jej życie i stała się początkiem całego gospodarstwa
✅ Dlaczego ekologiczna produkcja i permakultura to przyszłość rolnictwa
✅ Jakie innowacje wdraża, by jej gospodarstwo było samowystarczalne
✅ Jak wygląda życie w rytmie natury – i dlaczego nie zamieniłaby go na nic innego!

📢 Przeczytaj inspirującą historię o pasji, determinacji i miłości do ziemi!

https://agronomist.pl/artykuly/z-akademickiej-katedry-do-gospodarstwa-malgorzata-wasiuk-bcc5e

#EkologiczneRolnictwo #PowrótDoKorzeni #ŻycieNaWsi #ZrównoważonaProdukcja #RolnictwoRegeneratywne #TrzyKozy #InnowacjeWRolnictwie #ZdrowaŻywność #MałgorzataWasiuk #ZKlimatemIZPasją #StowarzyszenieLiderkiInnowacji

Anna Litwin: Rolniczka, która podbija rynek superowoców

Czy można porzucić korporację, postawić wszystko na jedną kartę i odnieść sukces jako rolniczka? Anna Litwin udowadnia, że TAK!  Choć przez lata pracowała w biznesie międzynarodowym, to właśnie natura stała się jej prawdziwym powołaniem. Zajęła się uprawą jagody kamczackiej, wierząc w jej niezwykłe właściwości zdrowotne. Dziś prowadzi markę Blue Haskap, przetwarza owoce na soki, syropy i konfitury, organizuje warsztaty kiszonkowe i z dumą mówi o sobie ROLNICZKA. W rozmowie z Marią Sikorską opowiada o wyzwaniach, jakie przyniosło jej życie na wsi, dlaczego porzuciła dobrze płatną pracę, jak walczyła o rozpoznawalność jagody kamczackiej i skąd bierze niespożytą energię do działania.

📺 Poznaj historię kobiety, która łączy tradycję z nowoczesnością!

https://agronomist.pl/artykuly/anna-litwin-jestem-dumna-z-bycia-rolniczka

#DumnaRolniczka #SuperOwoce #JagodaKamczacka #PolskaWieś #LokalneProdukty #SlowLife #ZKlimatemIZPasją #EkologiczneGospodarstwo #SiłaKobiet #NaturalnePrzetwory #agronaobcasach #agronomist #StowarzyszenieLiderkiInnowacji #LiderkiInnowacji

 

 

https://agronomist.pl/artykuly/anna-litwin-jestem-dumna-z-bycia-rolniczka

Magdalena Kapłan – innowatorka opleciona winoroślą

Od sadownictwa do winiarstwa – historia pasji, która odmieniła Sandomierszczyznę! Czy można stworzyć pierwszą profesjonalną winnicę w regionie, w którym tradycyjnie królują sady? Magdalena Kapłan udowodniła, że tak! 

Choć pochodzi z rodziny sadowników, wybrała własną drogę. Dzięki połączeniu naukowej wiedzy i praktyki stworzyła Winnicę Nobilis – pionierskie gospodarstwo na Sandomierszczyźnie, które zdobywa nagrody i wyznacza nowe standardy w polskim winiarstwie. W rozmowie z Marią Sikorską opowiada o tym, jak jej życie splotło się z winoroślą, dlaczego produkcja wina wymaga pokory i jak wdraża innowacje, które zmieniają oblicze uprawy winorośli w Polsce.

Nie przegap tej inspirującej historii! Link do wywiadu:

https://agronomist.pl/artykuly/magdalena-kaplan-innowatorka-opleciona-winorosla

#PolskieWiniarstwo #WinnicaNobilis #SandomierskieWino #SiłaKobiet #PasjaINatura #ZKlimatemIZPasją #ŻycieNaWsi #WinoZRodowodem #Winiarstwo #LokalneProdukty #StowarzyszenieLiderkiInnowacji #LiderkiInnowacji #agronomist #agronaobcasach #MagdalenaKapłan

Anna Kuśmierczak – Liderka z tytułem Rybaka Roku!

Zaczęła karierę w branży kosmetycznej, ale los miał dla niej inny plan… Woda wezwała ją z powrotem! Anna Kuśmierczak-Kuceł wychowała się w gospodarstwie rybackim na Roztoczu, ale marzyła o życiu w wielkim świecie. Odniosła sukces w branży kosmetycznej, jednak w sercu wciąż słyszała głos stawów, w których dorastała. Wróciła. Dziś prowadzi najlepsze gospodarstwo rybackie w kraju, zdobywa nagrody i ma misję – odczarować karpia i sprawić, by Polacy jedli go nie tylko od święta! Aniu! Serdeczne gratulacje – kolejna wspaniała nagroda i osiągnięcia!

Opowiedziała Marii Sikorskiej o życiu wśród stawów, pracy w woderach i o tym, jak udało jej się zmienić rodzinne gospodarstwo w miejsce znane w całej Polsce.

📺 Nie przegap tej inspirującej historii!

Link do wywiadu:

https://agronomist.pl/artykuly/ania-hodowczyni-karpia-z-pasja-i-misja

#Rybactwo #Karp #SielskieKlimaty #ŻycieNaWsi #LokalneProdukty #ZKlimatemizPasją #KobietyZRybactwa #PasjaINatura #ryby #agronomist #agronaobcasach #liderkinnowacji #stowarzyszenieliderkiInnowacji

Liderka Agnieszka Zamojska

Już nie tylko oscypek, rogal marciński czy obwarzanek. Dawny i kultowy napój żniwiarzy, czyli Podpiwek kujawski, został jednym z 43 polskich produktów chronionych geograficznie przez Unię Europejską. Gazowany, bezalkoholowy napój z województwa kujawsko-pomorskiego jest już prawnie chroniony na terytorium Wspólnoty. Historia jego wytwarzania sięga 1816 roku, kiedy to na Kujawach powstała pierwsza fabryka cykorii. Współczesnym czasom przywróciła go pasjonatka regionalnych smaków – Agnieszka Zamojska.

We wspomnieniach mieszkańców Kujaw, podpiwek jest wprost legendarnym napojem żniwiarzy. Gazowanym, ciemnobrązowym, fermentowanym, słodzonym i bezalkoholowym. Jego głównymi składnikami są: prażone ziarna jęczmienia, chmiel aromatyczny i zmielony korzeń cykorii kupowany w podinowrocławskich Wierzchosławicach. Wyciągnięty latem z chłodnych piwnic, doskonale gasił pragnienie i pozwalał zregenerować siły. Napój zanoszony był żniwiarzom w szczelnie zamkniętych kanach lub butelkach zamykanych na zamknięcie pałąkowe. Mieszkańcy tego regionu, wypracowali sobie nawet szeroki wachlarz sposobów przechowywania podpiwka kujawskiego np. w chłodnych pomieszczeniach piwnicznych, ziemiankach przydomowych, lodowniach, studniach czy wykopanych w ziemi dołach.

Historia podpiwka kujawskiego, jest związana z braćmi Bohm, którzy swoja pierwszą fabrykę cykorii, wybudowali we Włocławku. Najpierw importowali produkt z zagranicy. Jednak, pod koniec XIX wieku, gdy na Kujawach uprawa cykorii stała się popularna, rodzeństwo suszyło cykorię m.in. w Brześciu Kujawskim. Z kujawskiej cykorii produkowano najpierw kawę, a dopiero potem ruszyła produkcja podpiwka w proszku – do samodzielnego przygotowania. Ferdynand Bohm tak opisywał ówczesne wydarzenia: „Jest rok Pański 1816, zima. Ze wzruszeniem sięgam po pióro, by najważniejsze chyba w życiu słowa nakreślić: oto po roku starań wraz z bratem, własną fabrykę otwarliśmy. Kawę z cykorii umyśliliśmy produkować, jako że zdrowa jest i tania. O jakość najwyższą zatem w pierwszej kolejności zabiegać będziemy. Wszak nazwiskiem własnym nie można podłego towaru firmować.”

Podpiwek kujawski nie zmienił się przez lata. Można kupić wersję instant. Dostępny jest również w butelkach. Jego smak i recepturę doceniały pokolenia. Teraz, trunek zyskał również sławę w Europie. Komisja Europejska uznała produkt jako regionalny i przyznała mu znak Chronione Oznaczenie Geograficzne. To pierwszy produkt w kujawsko-pomorskim ze znakiem unijnym ChOG, a także pierwszy produkt w Unii Europejskiej zarejestrowany w dwóch formach (produkt gotowy i do przygotowania – z paczki). Nie pozwalała o tym produkcie zapomnieć Agnieszka Zamojska.

Moja rodzina pochodzi z Włocławka. Moja prababcia robiła w domu Podpiwek kujawski z paczki. Mam nawet związane z tym wspomnienia. Pamiętam, że w pewien upalny, słoneczny dzień, postawiła butelki ze świeżym podpiwkiem na parapecie (w końcu na paczce podpiwka było wyraźnie napisane – pierwszy dzień trzymać butelki w ciepłym miejscu). Zakończyło się to wielką eksplozją…Wielu mieszkańców naszego regionu miało podobne przygody z tym napojem, bo potrafił czasami narozrabiać. Dla wielu z nas, to były pierwsze doświadczenia z żywym napojem fermentowanym. Postanowiłam spisać jego historię i nieco ujarzmić jego temperament, dopisując technologię produkcji. Ogromnym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że historia głównego składnika podpiwka kujawskiego, zaczęła się w mojej rodzinnej Bydgoszczy. W przypadku Podpiwka kujawskiego, historia zatoczyła koło i połączyła w tym produkcie dwa ważne dla mnie miasta. Podpiwek kujawski postanowiłam zarejestrować w dwóch formach, ponieważ zdawałam sobie sprawę, że nie każdy potrafi poradzić sobie z domową produkcją tego napoju. Poza tym, w dzisiejszych czasach, każdy jest zabiegany i sięga po gotowe napoje. Dodatkowo, ktoś musiał w końcu dopisać zakończenie do przepisu na Podpiwek kujawski z paczki, aby nie dochodziło już do niekontrolowanych eksplozji butelek. Droga Podpiwka do europejskiego opatentowania była niełatwa. Długo zbierałam historyczne materiały, wiele godzin przesiedziałam w Archiwum Państwowym, a przede wszystkim kilkanaście lat zajmowałam się promocją napoju, aby na nowo odświeżyć o nim pamięć mieszkańcom Kujaw i Pomorza oraz Polski. Moje działania nie były tylko zarobkowe, ponieważ wiele rzeczy robiłam społecznie, po prostu z pasji – opowiada Agnieszka Zamojska.

 

Chcesz przeczytać cały artykuł?

https://agronomist.pl/articles/podpiwek-kujawski-polski-i-europejski

https://agronomist.pl/

Liderka Jola Hytkowska

 

 

 

 

 

Drewniane zabudowania z XIX wieku, urokliwe uliczki, piękny rynek, a nad nim góra ze szlakami – m.in. Aleją Cichych Szeptów i Aleją Zakochanych. Lanckorona od lat przyciąga turystów jak magnes. Powstała za panowania króla Kazimierza Wielkiego w XIV wieku i znajduje się na pograniczu Pogórza Wielickiego i Beskidu Makowskiego. Prawa miejskie nabyła dość wcześnie, bo w roku 1366, ale utraciła je w 1934 i do dziś ma wyłącznie status wsi. Ze względu na niepowtarzalny klimat i magię, nazywana jest jednak „Miastem Aniołów”. A 6 grudnia obchodzimy Dzień Aniołów. W Lanckoronie, czyli prawdziwej oazie spokoju, jest ich mnóstwo.

Przez ostatnich siedemnaście lat, w połowie grudnia, w Lanckoronie co roku odbywał się Festiwal „Anioł w Miasteczku” – jarmark, wystawy, warsztaty, konkursy, koncert, a przede wszystkim wielkie liczenie aniołów, czyli postaci przebranych za anioły. W tym roku, z racji COVID -19, wielkie liczenie odbędzie się symbolicznie – przez Internet. Jedno się nie zmieniło – wieś pozostaje miejscem dobrej energii. Ci, którzy tu się urodzili, rzadko je opuszczają. Jest za to wiele osób, które przyjeżdżając tu, zakochują się w nim natychmiast. Tak było w przypadku Joli Hytkowskiej, która dla Lanckorony porzuciła Kraków i prowadzi edukacyjną zagrodę Ławeczki.

Jak to się stało, że zamieszkałaś w Lanckoronie?

– Pewnego kwietniowego dnia w 2010 roku, gdy przyjechałam tu przypadkiem po raz pierwszy, zobaczyłam na rynku kobietę ciągnącą chrust. Tak mnie to urzekło, że.. poszukałam tu pokoju do wynajęcia. To był absolutny strzał w dziesiątkę. Miałam swoje miejsce – szafę z ubraniami, półkę z książkami, stół, przy którym mogłam pracować, kawałek ogrodu. I spokój. Mogłam tu wpadać na weekend albo w tygodniu – zawsze, kiedy tego potrzebowałam. Spacerowałam, jeździłam na rowerze, fotografowałam. Ale też zaczęłam poznawać ludzi i z nimi rozmawiać. Po bardzo krótkim czasie, zaproponowano mi prowadzenie niedzielnych zajęć w nowo otwartej, stylowej kawiarni. Program zajęć na sezon wiosenno – letni powstał w zaciszu mojego pokoiku, w jeden wieczór – po to, by wciągnąć mnie na dobre we współpracę – na prawie półtora roku. Zajęcia cieszyły się takim powodzeniem, że potem, kojarzona z dziećmi, zaczęłam prowadzić także różne zabawy, animacje i warsztaty podczas lanckorońskich imprez. W międzyczasie, upomniał się o mnie „towarzyski” Kraków i kolejne dwa lata upłynęły w atmosferze zabawy, wędrówek po okolicy, muzycznych spotkań i koncertów. Jednocześnie, chłonęłam atmosferę Lanckorony. W międzyczasie, zmieniłam miejsce zamieszkania na kolejny pensjonat – absolutnie magiczne miejsce z tajemniczym ogrodem, które zawsze i wszystkim będę polecać. W moim życiu pojawiały się kolejne ważne osoby, niektóre znikały, paradoksalnie pozostawiając mi po sobie nowe zapasy sił do działania. Pojawiła się też Meli Melo – wielorasowa sunia z Tęczowej Góry, mój pies do aktywności. Wiosną 2012 roku, byłam już pewna, że to jest miejsce dla mnie. Zaczęłam rozglądać się za domkiem do remontu albo kawałkiem ziemi, mając już w głowie pomysł na zagrodę edukacyjna – w sensie miejsca, które ma być moim domem i miejscem otwartym dla ludzi.

Co Ciebie urzekło w Lanckoronie?

– Przez wiele lat, jeżdżąc drogą nr 52, mijałam zieloną tablicę kierunkową „Lanckorona 3.5 km”. Kusiło, ale nigdy nie miałam czasu, żeby skręcić. Gdy pojawiła się pierwsza okazja – umówienia się z kimś na kawę w tzw. połowie drogi, moje myśli od razu przybiegły tutaj. I pojechałam. Jak wspomniałam, na rynku zobaczyłam kobietę z chrustem – to był taki czas w moim życiu, gdy ciągnęłam w wielkim mieście dwa etaty i kilka zleceń, a tutaj – kobieta, chrust i spokój. I ludzie, którzy w samo południe zaczęli otwierać szeroko drzwi, by wpuścić do domów wiosenne słońce. To mnie oczarowało.

Jak mieszkanie w Lanckoronie zmieniło Twoje życie?

– Zawsze marzyłam o „domku do remontu na wsi” i żeby sobie dłubać i skubać, ale od marzeń do realizacji najczęściej jest daleko. Tu decyzja zapadła szybko – szukałam rok, ale jak zobaczyłam przyszłe Ławeczki, wiedziałam, że to jest „to” miejsce. Zmieniło się wszystko – od trybu życia, poprzez weryfikację życiowych potrzeb, aż po zmianę priorytetów. Okazało się, że tu naprawdę realizuję marzenia – remontuję dom i jak sobie coś zrobię krzywo, to jest to „moje” krzywo, zakładam ogród, jaki miała babcia, uprawiam ogród permakulturowy – mam warzywa, które jemy, organizuję wydarzenia, które przyciągają ludzi – to magia w czystej postaci. Mam przyrodę na wyciągnięcie ręki, mam zwierzęta – teraz dwa psy i trzy koty, hasła „retencja wody”, „upcycling”, „no waste” są tu faktem, a nie cytatami z publikacji. Najpiękniejsze jest też to, że poznaję tu ludzi, którzy myślą i czują podobnie. Tu czuję, że naprawdę żyję – a od kilku miesięcy „żyjemy” już we dwójkę. I jestem szczęśliwa. Anioły nad wszystkim czuwają. Dobrzy ludzie, dobra energia.

 

Chcesz przeczytać cały artykuł?

https://agronomist.pl/artykuly/anielska-wies-lanckorona

https://agronomist.pl/