Skip to content

 

 

 

 

 

Miała specjalizować się w truskawkach. Do Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej, trafiła na staż. To miał być tylko krótki epizod badawczy. Los jednak sprawił, że na Kujawach znalazła nie tylko swoje przeznaczenie zawodowe, ale również – miłość życia. Dr inż. Halina Bielińska to dziś jedna z najbardziej znanych i cenionych ekspertek od hodowli gęsi w Polsce i na świecie, a jednocześnie dyrektorka Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej. O swojej uskrzydlającej miłości do ptaków, która sprawia, że jest nazywana gęsią mamą, opowiedziała Marii Sikorskiej, autorce telewizyjnego programu Z klimatem i z pasją.

Kołuda Wielka to wyjątkowe miejsce na gęsinowej mapie Polski?

– Nie tylko na gęsinowej mapie Polski, ale także Europy i świata. Postrzegani jesteśmy jako kolebka gęsi białej kołudzkiej. Dla nas, pracujących z gęsią w Instytucie Zootechniki, jest to szczególne miejsce, gdzie mamy szansę realizować swoje pasje badawcze i nie tylko, możemy obserwować te ptaki i ich behawior, ale przede wszystkim dbać o to, żeby genetycznie ta gęś sprostała temu, czego oczekuje konsument. W 2012 roku, gęś biała kołudzka została uznana jako odrębna rasa gęsi w Polsce. Jest w tej chwili nazywana naszą narodową gęsią. To nasza duma!

To ogromny sukces hodowlany, na który Państwo pracowaliście wiele lat.

– Rzeczywiście, na ten sukces pracowało parę pokoleń. W 1962 roku, ówczesny dyrektor zakładu – doc. dr Kazimierz Bieliński, zakupił w Danii stadko gęsi Białej Włoskiej i od tamtego czasu zakład zaczął specjalizować się w hodowli gęsi. Wieloletnie badania naukowe, prace selekcyjne prowadzone od 2003 roku w ramach utworzonego w zakładzie Krajowego Ośrodka Badawczo-Hodowlanego Gęsi, pozwoliły na zdecydowaną poprawę genotypu i utrwalenie wartościowych cech użytkowych tej gęsi, która w międzyczasie, otrzymała nazwę handlową gęś Biała Kołudzka ®. Obecnie, ok. 98% pogłowia gęsi w kraju, wywodzi swój genotyp z Kołudy Wielkiej. Gąsięta W31, mieszańce dwóch rodów wytworzonych w Kołudzie Wielkiej, dominują na polskich fermach drobiu. To właśnie docent Bieliński rozpalił w nas chęć poszukiwania rożnych cech tej gęsi, a jednocześnie dbania o to, by stworzyć tu – na Kujawach, miejsce do jej dobrego rozwoju, bytowania. Można powiedzieć, że Kołuda Wielka to kolebka polskiej gęsi. To dzięki pracom badawczym, połączonym z zabiegami hodowlanymi, udało się stworzyć mieszańca, który utrzymywany zgodnie z technologią opracowaną w Zakładzie Doświadczalnym w Kołudzie Wielkiej, jest gęsią owsianą o bardzo smacznym i znakomitym nie tylko mięsie, ale i tłuszczu. Gęś Biała Kołudzka stała się nie tylko znakiem rozpoznawczym Zakładu, lecz także symbolem Kujaw i Pomorza. Symbolicznym potwierdzeniem tego faktu, jest pomnik z brązu w kształcie gęsi, który odsłonięto podczas uroczystości pięćdziesięciolecia Instytutu – przed siedzibą Krajowego Ośrodka Badawczo-Hodowlanego Gęsi.

Czym się charakteryzuje gęś Biała Kołudzka?

– Gęś Biała Kołudzka to ptak niezwykły, szczególny, szalenie inteligentny. Gęś owsiana jest obecnie hitem polskiego drobiarstwa. Gęsi Białe Kołudzkie doskonale przystosowane są do warunków przyrodniczych Polski, wykazują również wysoką odporność na niekorzystne warunki środowiska. Są świetnymi nioskami. Korzystają z pastwisk, karmione są paszą treściwą (śruty zbożowe), zielonką i ziołami, a przez ostatnie trzy tygodnie – ziarnem owsa (tucz owsiany). Mięso z tych gęsi posiada wysoką wartość odżywczą, charakteryzuje się dużą zawartością białka, a małą cholesterolu. Tłuszcz gęsi owsianych zaliczany jest do tzw. „zdrowszych tłuszczy zwierzęcych”, ponieważ zawiera dużo cennych jedno- i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Poza tym, eksperci amerykańscy i niemieccy ocenili, że najlepszy jakościowo puch pozyskuje się właśnie z gęsi rasy Białej Kołudzkiej, dokarmianych owsem, który jest bogaty w cenne mikroelementy. Na jakość gęsiego puchu wpływa jednak nie tylko sposób ich żywienia, ale też warunki, w jakich te gęsi żyją.

Nie wiem czy Pani wie, ale wiele osób nazywa Panią gęsią mamą.

– Jak bywam w terenie, to niejednokrotnie słyszę to określenie. Jest to dla mnie bardzo miłe, bo w końcu matka jest tylko jedna! Jestem postrzegana jako gęsia mama może dlatego, że jestem z tymi gęsiami od początku. Po studiach, przyjechałam do Kołudy jako stażystka odpracowująca stypendium fundowane na mojej olsztyńskiej uczelni przez Instytut Zootechniki. I tak się zaczęło, choć początki nie należały do najłatwiejszych.

 

Chcesz przeczytać cały artykuł?

https://agronomist.pl/artykuly/gesia-mama

https://agronomist.pl/

 

Najciekawsze informacje