Osiągają sukcesy w gospodarstwach, rozwijają własne agrobiznesy, z pasją tworzą wioski tematyczne i niepowtarzalne produkty. Realizują aspiracje, cele zawodowe i edukacyjne, a przy tym aktywizują i integrują mieszkańców wsi. Jakie są współczesne kobiety wiejskie, Annie Czasak opowiedziała Maria Sikorska, założycielka Stowarzyszenia Liderki Innowacji i dziennikarka telewizyjna.
Jakie są współczesne kobiety z terenów wiejskich?
– Tak jak wieś uległa transformacji, tak zmieniły się kobiety z terenów wiejskich. Stały się bardziej zauważalne, mocniej akcentując przy tym swoją obecność. Mówię na nie trendsetterki. Nowym wyłaniającym się silnie trendem jest fakt, że stanowią one inspirację dla kobiet z wielkich aglomeracji. Dawniej to mieszkanki wsi obserwowały „miastowe”, chciały je naśladować.Teraz nastała moda na produkty regionalne i lokalne, ludowość, hand made, samowystarczalność, piękne miejsca i ogrody. Widać chęć powrotu do korzeni, małych ojczyzn. Łączy się to z pewnością ze zwrotem ku terenom wiejskim, dążeniem do bycia bliżej natury, z coraz większym zamiłowaniem do sielskich klimatów. Widać to choćby po migracji mieszkańców miast na wieś. Przechodząc już do konkretów o kobietach z terenów wiejskich, to nie tylko żony rolników czy panie z kół gospodyń. To także sołtyski czy panie wójt, bo coraz więcej kobiet działa w samorządzie. Stają się współczesnymi menadżerkami swoich wsi czy całych gmin. To również liderki lokalnych grup działania, założycielki wiosek tematycznych. Są wśród nich także kobiety z miast, które przeprowadzają się na wieś i wprowadzają nowe tchnienie na tereny wiejskie. Z perspektywy kogoś z boku (choć z boku są tylko na początku), zauważają potencjał danego miejsca, pomagają ożyć zaspanym miejscowościom. Wieś to oczywiście także rolniczki. Na czele 30% gospodarstw rolnych w Polsce stoją kobiety. Wiele z nich nie boi się wyzwań i wprowadza różne innowacje w gospodarstwach, co zostało już wielokrotnie zauważone na świecie. Przykładów jest sporo, zresztą popartych zaszczytnym tytułem „Innowacyjna Rolniczka Unii Europejskiej” przyznawanym przez Komisję Europejską. Otrzymały go m.in. Magdalena Węgiel i Agnieszka Sendor – mama i córka, które niespodziewanie dla siebie, stały się naturalnym przedłużeniem historii pstrąga potokowego w Ojcowskim Parku Narodowym. Z sukcesem udało się im przywrócić świetność hodowli naturalnego mieszkańca Jury i rzeki Prądnik, a także stworzyć wspaniałe miejsce do wypoczynku i doznań kulinarnych. Inną nagradzaną na arenie światowej innowatorką jest na przykład dr Barbara Baj-Wójtowicz, która nie tylko jest rolniczką, ale także światowej klasy naukowcem wykładającym na Uniwersytecie w Oxfrodzie promującym agroleśnictwo, okrzyknięte przez ONZ najważniejszą innowacją dla rolnictwa na najbliższe lata i założycielką jedynej na całym świecie plantacji agroleśnej z maliną moroszką w województwie lubelskim. Na terenach wiejskich działa również sporo pań w sektorze agro. Najwięcej w województwach: kujawsko-pomorskim, wielkopolskim i mazowieckim. Wprowadzają one również ciekawe rozwiązania, które przyczyniają się do dynamicznego rozwoju sektora rolnego.
A jak w ciągu ostatnich lat zmieniła się sytuacja kobiet wiejskich?
– Myślę, że warto tu przywołać wyniki raportu o sytuacji kobiet z terenów wiejskich, który został przygotowany przez Martin&Jacob na zlecenie Banku BNP Paribas. Kobiety związane z rolnictwem są zadowolone z życia na polskiej wsi, w większości chcą tam pozostać, rozwijać się zawodowo i kształcić. Największa grupa usatysfakcjonowanych, to kobiety młode, poniżej 30 roku życia (84%). W życiu na wsi najbardziej cenią spokój (87%) i bezpieczeństwo (73%). Aż 85% kobiet związanych z rolnictwem zamierza w nim pozostać chcąc się rozwijać i zwiększać aktywność biznesową. Większość badanych (64%) chciałoby poszerzać swoją wiedzę i zdobywać nowe kompetencje deklarując chęć ukończenia różnego rodzaju kursów i szkoleń. 8% badanych myśli o zdobyciu doktoratu (13% w grupie kobiet poniżej 30 roku życia), a 7% chce ukończyć studia dyplomowe (12% w grupie kobiet poniżej 30 roku życia). Z wiekiem kobiety coraz bardziej doceniają wygodę życia na wsi (60% badanych powyżej 40 roku życia twierdzi, że na wsi żyje się wygodniej niż w mieście). Z badania wynika również, że współczesne kobiety zaangażowane w prowadzenie przedsiębiorstw rolnych postrzegają siebie jako niezależne, zaradne i nowoczesne. Gotowość do podjęcia pracy poza rolnictwem świadczy o ich elastyczności. Wyniki te mówią same za siebie. Kobiety z terenów wiejskich nabrały mocy, coraz lepiej czują się w innych niż rodzinne rolach. Kształcą się, podróżują, wyszły ze sfery domowej. To widać. Przede wszystkim, według mnie – po mistrzowsku łączą przeszłość z teraźniejszością, wiele funkcji życiowych i swój czas. To mistrzynie kreatywności, aktywizujące i scalające małe społeczności. Otwierają przy tym jednocześnie wieś na świat.
Kobiety z terenów wiejskich wciąż jednak muszą walczyć ze stereotypami.
– Rzeczywiście, trzeba odczarowywać wizerunek kobiet z terenów wiejskich. Ich działalność nie skupia się tylko wokół stołu, choć ich piecza nad kultywowaniem tradycji kulinarnych jest bezcenna. Są strażniczkami tradycji, ale w nowoczesnym wydaniu. Interaktywne, pokazują swoją działalność również w sieci, promują dziedzictwo regionalne i kulturowe poza granicami kraju, są wielobarwne i niesamowicie aktywne. Spójrzmy choćby na koronczarki z Koniakowa. Misterne cuda z niewielkiej wsi w Beskidzie Śląskim nadal wzbudzają ogromne zainteresowanie i nie schodzą z tabloidów. Rekord Guinessa w tworzeniu największej koronki świata, a nawet wielkie heklowanie dla jednej z największych projektantek świata z Tokio. Koronczarki kultywują tradycję z takim przytupem, że trudno za nimi nadążyć. Są nie tylko wizytówką gminy Istebna, ale także Polski. Kontynuując temat stereotypów, pokutuje również przekonanie, że rolniczka to żona rolnika. A przecież co czwarta rolniczka w Polsce prowadzi własne gospodarstwo o powierzchni większej niż 100 hektarów. Jeśli chodzi o sytuację kobiet na wsi, to jest dobrze, ale mogłoby być jeszcze lepiej. Panie z terenów wiejskich, w tym w szczególności rolniczki, muszą walczyć nie tylko ze stereotypami. Jak wynika z danych Komisji ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa, jest sporo nierówności w procesie pozyskiwania dostępu do szkoleń i wsparcia niezbędnych w produkcji rolnej. Są również przypadki marginalizowania i niedoceniania roli kobiet, wykluczania ich z podejmowania istotnych decyzji. Gdyby kobiety miały dostęp do takiego samego zaplecza co mężczyźni, to – według wyliczeń członków Komisji – uzyskiwane przez nie efekty pracy zwiększyłyby się nawet o 30 proc., co z kolei mogłoby się przyczynić do eliminacji głodu wśród 100–150 milionów ludzi na świecie.
Chcesz przeczytać cały artykuł?
https://agronomist.pl/artykuly/kobiece-oblicze-wsi