Skip to content

Liderka Barbara Idczak

3C99C1F2 665D 4295 B3D8 331EC95134AE
niedziela, 26 września, 2021

Liderka Barbara Idczak

niedziela, 26 września, 2021

 

 

 

 

 

Z wykształcenia jest doktorem chemii, ale zamiast badać naturę i właściwości substancji w laboratorium, prowadzi uznane za najlepsze agroturystyczne i ekologiczne gospodarstwo na Pomorzu, które specjalizuje się w lawendzie. O stworzonym wraz z mężem, fioletowym świecie na wsi, Barbara Idczak opowiedziała Marii Sikorskiej, autorce telewizyjnego programu Z klimatem i z pasją.

Skąd Twoje zamiłowanie do rolnictwa?

- Z pewnością zamiłowanie do rolnictwa, do ziemi, przekazali mi rodzice. Przez większą część życia mieszkałam na wsi, gdzie moi rodzice - oprócz pracy zawodowej, zajmowali się również gospodarstwem rolnym. Moja mama jest inżynierem rolnictwa, a tata z zamiłowania rolnikiem, choć z wykształcenia i wykonywanej pracy - budowlańcem.

Zawsze wiedziałaś, że zostaniesz rolniczką, zwiążesz się z terenami wiejskimi?

- Nie, choć zawsze ciągnęło mnie do rodzinnych stron. Ja z wykształcenia jestem m.in. doktorem chemii. Ciekawiły mnie w życiu różne rzeczy i w różnych stronach świata zdobywałam wykształcenie, jednakże - tak jak wspomniałam, zawsze ciągnęło mnie do rodzinnych stron. Dostaliśmy od rodziców kawałek ziemi i tak naprawdę powoli z mężem dojrzewaliśmy do tego, co chcemy w życiu robić. W tamtym czasie oboje pracowaliśmy w firmie zajmującej się edukacją multimedialną. Decyzję o pozostaniu na wsi podjęliśmy świadomie - oboje z mężem, dopiero potem przyszły pomysły na życie.

Twój mąż także pochodzi z rolniczej rodziny czy pokochał wieś, bo pokochał Ciebie?

- Mój mąż pochodzi z miasta, aczkolwiek jego rodzice zabierali go często na wieś, gdzie poznawał wiejskie uroki i klimaty. Do czasu, kiedy się poznaliśmy, nie wyobrażał sobie na stałe życia poza miastem. Więc tak - chyba wybrał wieś, bo pokochał mnie. Ale tutaj już trzeba byłoby dopytać mojego męża…

Prowadzicie jednocześnie gospodarstwo ekologiczne oraz agroturystyczne. Wyzwanie niełatwe. Jaką macie receptę na sukces?

- Dużo ciężkiej pracy i miłość do tego co się robi. Ważna jest oczywiście otwarta głowa na różne pomysły – a tych mamy czasem aż za dużo!

Dlaczego zdecydowaliście się postawić właśnie na lawendę? To dość nietypowe w województwie pomorskim

- Tak, to prawda. To tutaj dość nietypowe. Pomysł zrodził się w drodze do ówczesnej pracy. Podczas jednej z rozmów, tak po prostu stwierdziliśmy, że chcemy na kawałku ziemi, którą mamy, spróbować posiać lub posadzić lawendę. Tak to się zaczęło. To nie był pomysł na życie czy pomysł biznesowy. Decyzja chwili. Po trzeciej próbie nam się udało. Trochę to trwało, ale od tego czasu, ciągle powiększamy areał i próbujemy z nowymi odmianami.

 

Chcesz przeczytać cały artykuł?

https://agronomist.pl/artykuly/rolniczka-z-lawendowa-pasja

https://agronomist.pl/

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin