Skip to content

Dresowe love, czyli jak dres wkroczył na salony

Toa Heftiba BcLE7reXFLM Unsplash
środa, 17 lutego, 2021

Dresowe love, czyli jak dres wkroczył na salony

środa, 17 lutego, 2021

Dresy – już nie tylko dla sportowców!

Dresy wkroczyły na rynek ubrań pod koniec XIX wieku, za sprawą prekursora spodni dresowych – Francuza Emila Camuseta. Prowadził on firmę sportową, produkującą ubrania dla mężczyzn. Produkty z bawełnianego dżerseju były przeznaczone nie tylko do ćwiczeń. Pierwsze komplety dresów z domieszką nylonu, zaprezentowała firma Adidas w 1967 roku. Promował je niemiecki piłkarz, co wpłynęło na to, że strój ten towarzyszył sportowcom przed i po zawodach. W latach siedemdziesiątych, dres przeżywał swój renesans wraz z modą na jogging, która przyszła z Ameryki. Do mody na dresy przyczynił się również późniejszy nurt dbania o sylwetkę i popularność aerobiku. Wtedy, spodnie dresowe, szorty czy legginsy były na topie (w Polsce moda na kreszowe dresy i legginsy wybuchła z opóźnieniem - dopiero w latach dziewięćdziesiątych). Potem dresy zaczęły pojawiać się w środowisku artystyczny: filmowym, muzycznym – w tym w szczególności w popowym i hip hopowym. Modzie na dresy uległy współczesne gwiazdy. Welurowe dresy zaczęły pojawiać się w słynnych butikach, w neonowych kolorach, z naszytymi drogimi gadżetami. Jednak, boom na casualowe stroje nieco zelżał. Z nawiązką wrócił jednak w marcu 2020 roku. Doszło nawet do tego, że jeden z japońskich projektantów stworzył garnitur z materiału, z którego tworzone są sportowe ubrania, co tylko wyznacza nowy trend ubraniowy: elegancję w luźnym stylu.

Styl: po domowemu

Od początku pandemii sprzedaż spodni dresowych rekordowo wzrosła. Koronawirus spowodował, że rynek mody musiał przejść szybką przemianę. Eleganckie kolekcje nie są teraz trendy.

- Wydaje się, że spodnie dresowe stały się ulubioną częścią garderoby wszystkich Polaków. Do tej pory, dresy były kupowane wiosną, a latem wypierały je sukienki czy kostiumy kąpielowe. Pandemia spowodowała, że na dresy jest sezon właściwie cały czas. Zaowocowało to tym, że wiele firm zmieniło swoje strategie marketingowe. Powstały nowe kolekcje spodni dresowych i bluz, z lepszej jakości materiałów. To odpowiedź rynku modowego na współczesne czasy. Popularność dresów pewnie – jak to w modzie bywa, nie będzie trwać wiecznie. Jednak, sądzę, że pandemia odciśnie swoje piętno na projektach modowych – wymagania co do jakości ubrań i komfortu ich noszenia z pewnością wzrosły – podkreśla kreatorka tkanin Anna Boleska, absolwentka Wydziału Sztuk Projektowych ASP w Łodzi.

W dobie pandemii, pojawił się także inny modowy trend – dobry dla naszej planety – kupujemy mniej ubrań. W 2020 roku, w magazynach pozostało 80% modowej kolekcji. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, po pierwszym półroczu 2020 roku, w przypadku odzieży, odnotowano spadki w produkcji na poziomie 23 proc. Producenci odzieży casualowej, domowej, notują jednak wzrosty. Dla nich to czas hossy.

- W związku z tym, że nie odbywają się imprezy, mniej wychodzimy, spotykamy się, to mniej kupujemy. Powiększamy jednak kolekcję spodni dresowych, klapek, kolorowych grubych skarpetek, szlafroków. bluz. Inwestujemy w komfort – podsumowuje Michał Grzybowski, socjolog i analityk działu zakupów w jednej z firm ubraniowych.

Tuż po dresowych zapasach, Polaków ogarnęło również skarpetowe szaleństwo. Wiele firm sprzedających skarpety, niemal nie wyrabia z produkcją. Firmy odnotowują również wzrost sprzedaży piżam.

- W pewnym sensie tęskni się za sukienkami, a z drugiej strony pandemia sprzyja komfortowemu ubraniu. Lubię sukienki, ale dresy, tak jak większość kobiet, teraz po prostu pokochałam – przyznaje Anna Garczewska, gospodyni z KGW Barcin.

Więcej czytaj https://agronomist.pl/artykuly/dresowe-love

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin