Ponad 90 proc. żywności produkowanej na świecie wymaga zdrowej i płodnej gleby. Tymczasem, jak wynika z najnowszych badań naukowców, tylko 1/32 wszystkich gleb nadaje się do uprawy. Ilość ta ciągle maleje. Każdego roku, z powodu erozji, ubywa na świecie około 24 mld ton gleb. Jednym ze sposobów na rozwiązanie tego problemu, jest rolnictwo regeneratywne. Gleba jest jednym z największych potencjalnych magazynów gazów cieplarnianych, które powinniśmy usunąć z atmosfery, by spowolnić postępowanie zmian klimatycznych.
By zachować właściwości gleby korzystne dla wzrostu roślin i jej potencjał plonotwórczy w przyszłości, musimy o nią zadbać. Umożliwia to rolnictwo regeneratywne, czyli zestaw strategii, narzędzi i praktyk, które pozwalają na wytwarzanie żywności z jednoczesnym naciskiem na odbudowę zdegradowanych obszarów rolniczych. Odbywa się to na kilku poziomach – m.in. poprzez regenerację biologiczną oraz regenerację strukturalną gleby. Liczy się odbudowa właściwego poziomu materii organicznej, co przekłada się na zwiększoną wydajność i produktywność obszarów rolniczych, podwyższoną odporność upraw na choroby i szkodniki oraz lepszą jakość żywności.
– Ważne są m.in. minimalizacja orki, która uwalnia olbrzymie ilości dwutlenku węgla i tlenków azotu do atmosfery. Trzeba pamiętać także o wprowadzaniu zróżnicowanego płodozmianu, dzięki czemu gleba mniej się wyjaławia. Warto również stosować nawozy zielone i okrywać gleby zimą, a także wprowadzać rośliny białkowe. Celem takich działań jest zgromadzenie w glebie jak największej ilości materii organicznej i wychwytywanie CO2 z atmosfery, dzięki czemu dbamy o klimat – wymienia Mirosław Korzeniowski, prezes zarządu w Stowarzyszeniu AGROEKOTON.
Preferowaną praktyką rolnictwa regeneracyjnego jest również agroleśnictwo, wskazane przez ONZ jako najważniejsza innowacja w rolnictwie na najbliższe lata. To system rolniczy, w którym istnieje integracja roślin drzewiastych (wieloletnich) z roślinami uprawnymi lub z użytkami trwałymi i produkcją zwierzęcą. Obecnie, systemy te badane są pod kątem dostosowania do nowoczesnych technik produkcyjnych i wprowadzane są w nowej formie do praktyki.
Zadbać o glebę należy nie tylko na polach, ale także w sadach i ogrodach. W ramach jednego z projektów dotyczącego ogrodnictwa zrównoważonego, prowadzone są w tym sezonie działania wdrożeniowe mające na celu regenerację gleb w uprawach sadowniczych, w sadach konwencjonalnych i ekologicznych. Wdraża go Stowarzyszenie AGROEKOTON wraz z parterami m.in. Instytutem Ogrodnictwa w Skierniewicach, Uniwersytetem Przyrodniczym w Lublinie oraz IUNG-PIB w Puławach. Projekt dostarcza innowacyjnych biologicznych i cyfrowych rozwiązań.
– Optymalnie byłoby odtworzyć żyzność gleby na całej powierzchni sadu, lecz szczególnie konieczne jest to w rzędach planowanego nasadzenia, zapewniając możliwie dobre warunki rozwoju i wzrostu w pierwszych latach po założeniu plantacji. Dlatego, prowadzimy doświadczenia zarówno w istniejących sadach, jak i na nowo zakładanych plantacjach. Obecnie, nasze działania wdrożeniowe koncentrujemy na kluczowych dla produkcji owoców aspektach, takich jak wysiewanie międzyplonów przed założeniem nowego sadu, podnoszenie pH przez wapnowanie gleb, optymalizacja nawożenia mineralnego, bilans nawozowy oparty na badaniach zasobności i potrzebach nawozowych roślin uprawnych. Skupiamy się również na wprowadzaniu roślin bobowatych i pasów kwietnych, w miejsce pasów herbicydowych, wprowadzaniu do gleby materii organicznej np. substratów na bazie węgla brunatnego, w celu poprawy warunków wodno-powietrznych i podniesienia poziomu próchnicy w glebie oraz ograniczeniu uprawy mechanicznej po posadzeniu sadu. Istotne jest także poprawianie aktywności biologicznej gleb przez wprowadzanie kwasów humusowych, grzybów mikoryzowych czy bakterii wiążących azot. Zwracamy także uwagę na optymalizację nawodnienia, dzięki cyfrowym systemom wspomagania decyzji – mówi Mirosław Korzeniowski, prezes zarządu w Stowarzyszeniu AGROEKOTON.
Chcesz przeczytać cały artykuł?
https://agronomist.pl/artykuly/dbajac-o-glebe-dbasz-o-klimat