Skip to content

Gwoździec – wieś pod kobiecą ręką

Wioska DrMJKu7
sobota, 2 października, 2021

Gwoździec – wieś pod kobiecą ręką

sobota, 2 października, 2021

 

 

 

 

 

Trendsetterki to już nie tylko określenie blogerek, modelek czy projektantek mody. Coraz częściej przypisywane jest… kobietom wiejskim, które są wprost wybuchową mieszanką tradycji i nowoczesności. W dobie mody na sielskie klimaty, zdrowy styl życia i niepowtarzalne produkty, to właśnie one wyznaczają współczesne trendy. Połączenie ich wiedzy z pomysłowością i przedsiębiorczością sprawia, że stały się nie tylko inspiracją dla kobiet miejskich, ale także siłą napędową wsi. W Polsce powstało nawet wyjątkowo kobiece miejsce – Gwoździec, czyli wieś pod kobiecą ręką.

To niewielka wioska malowniczo położona na Pogórzu Wiśnickim w północnej części gminy Zakliczyn. Jest tu kręta główna droga, wzdłuż której są poustawiane nierzadko stare i drewniane domy. Są także wąskie dróżki, prowadzące do rozstrzelonych między wzniesieniami gospodarstw. Mały wiejski świat tworzą również sklepik z mydłem i powidłem, siedziba ochotniczej straży pożarnej z figurką św. Floriana przed budynkiem, świetlica wiejska i kościół. Poza tym pola, drzewa, góry i – jak to bywa w takich miejscowościach – piękne widoki. Oddalona od miejskiego zgiełku wioska na pozór przypomina setki innych w Małopolsce. A jednak, jeśli dobrze przyjrzeć się lokalnej społeczności, choćby iść do kościoła lub zrobić zakupy w sklepie, można dokonać niebagatelnego odkrycia. Mężczyźni w tej lokalnej społeczności to rodzynki… Dlaczego? Bo tę wieś zdominowały kobiety.

Jak to się stało, że Gwoździec stał się wsią kobiet? Przyczyn jest kilka.

– Jest tu niewiele miejsc pracy w bliskiej odległości. Część mężczyzn wyjeżdża za chlebem za granicę, a kobiety muszą być silne, bo na miejscu same ogarniają dom i dzieci, a także gospodarstwa. Oczywiście panowie nas wspierają, bez nich ciężko byłoby nam się samym utrzymać. Dużo tu gospodyń, co i traktorem potrafią jeździć, i drwa rąbać, a w międzyczasie jeszcze obiad ugotować. Część mężczyzn przeprowadziła się do okolicznych miasteczek i miast, starsze pokolenie mężczyzn po prostu w sporej części powymierało. Mężczyźni są, ale to kobiety są u nas większością. Ich liczba zmienia się oczywiście w różnych latach, ale jest ich naprawdę sporo, są tu liderkami – wyjaśnia Halina Machel, mieszkanka Gwoźdźca.

Wydaje się, że kobiece oblicze wsi Gwoździec było jej po prostu pisane. Patronką parafii i kościoła od najdawniejszych czasów jest kobieta, św. Katarzyna Aleksandryjska. Prawdopodobnie jedną z właścicielek Gwoźdźca była hrabina Lanckorońska. Dyrektorką miejscowej szkoły także jest kobieta. Część członków OSP to również kobiety. Wieloma gospodarstwami też kierują panie. Mieszkanki Gwoźdźca postanowiły wykorzystać swoją kobiecą siłę i zrobić coś dla lokalnej społeczności. Zaczęły szukać sposobu na to, by zespolić ludzi i tchnąć życie w swoją ospałą miejscowość.

Teraz panie śmieją się, że wszystko zaczęło się od… pestek jabłka sprzed siedmiu tysięcy lat, które wraz z ziarnami pszenicy kilka lat temu zostało odkryte we wsi podczas wykopalisk archeologicznych. Stwierdziły, że skoro było jabłko, to była też i Ewa, czyli kolejna kobieta związana z miejscowością. Postanowiły założyć w Gwoźdźcu wieś tematyczną. I tak zrodziła się wioska pod kobiecą ręką. Mężczyźni pomagają kobietom działać.

– Doceniamy mężczyzn i wcale nie twierdzimy, że są nam niepotrzebni. Wprost przeciwnie – wspierają nas. Nie czują się chyba przez nas zdominowani, bo protestów nie słychać – śmieje się Ewelina Siepiela, mieszkanka Groźdźca.

Mieszkańcy Gwoźdźca życzliwie przyjęli pomysł na nową strategię turystycznego rozwoju wsi. Kobiety kilku pokoleń połączyły siły i szybko przystąpiły do budowania marki miejscowości. Do wsi zaczęli przyjeżdżać turyści, najczęściej w grupach zorganizowanych. Panie oferują m.in. udział w warsztatach śpiewu, rzeźbiarskich, tradycyjnego kiszenia kapusty, transferu druku i haftu. Organizują też sesje zdjęciowe w strojach „z epoki”, przygotowały również grę terenową po wiosce, która pozwala na poznanie różnych miejsc w Gwoźdźcu, ich nieznanych historii, a na końcu zdobycie skarbu. Zorganizowano tu nawet komercyjny wieczór panieński. W tej wsi ma on zupełnie inny wymiar, ale szczegóły owiane są tajemnicą, bo jak podkreślają panie: „co było w Vegas, zostaje w Vegas, a co w Gwoźdźcu, zostaje w Gwoźdźcu”.

Rozwój wioski przede wszystkim nastawiony jest jednak na ożywienie życia mieszkańców wsi, ich aktywizację. Efektem utworzenia wioski tematycznej w Gwoźdźcu jest Fundacja MAK - Miejsce Aktywnych Kobiet. Fundacja ta została założona w 2015 roku, by w formalny sposób zdobywać środki na rozwój miejscowości i jej społeczności, w zarządzie i radzie fundacji aktywnie działają założycielki wioski. 2018 rok był najbardziej pracowity - dzięki pozyskaniu środków zewnętrznych, doposażone w nowoczesny sprzęt zostały kuchnie w remizie, zagospodarowany został teren wokół remizy, przetestowana została również nowa oferta wioski skierowana do dzieci.

-Ważne dla naszych działań jest to, że potrafimy działać wspólnie. Oprócz wioski i fundacji, w Gwoźdźcu działa także Akademia dla Aktywnych (składa się głównie z kobiet), zespół folklorystyczny, Kobieca Grupa Śpiewacza, Ochotnicza Straż Pożarna, a od 2019 roku również Koło Gospodyń Wiejskich - wszystkie te podmioty mają swoją siedzibę w remizie i wspólnie staramy się działać dla dobra naszych mieszkańców. Współpracujemy również ze szkolnym Kołem Wolontariatu – dodaje Ewelina Siepiela.

 

Chcesz przeczytać cały artykuł?

https://agronomist.pl/articles/gwozdziec-wies-pod-kobieca-reka

https://agronomist.pl/

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin