Skip to content

 

 

 

 

 

Przybywa kobiet w organach stanowiących i wykonawczych samorządów. Po wyborach w 1990 roku, ich odsetek w gminach wiejskich wynosił 9 proc., natomiast po blisko 25 latach, był już niemal trzykrotnie wyższy. Coraz więcej pań obejmuje stanowisko wójta czy burmistrza, co wiąże się z silną pozycją na lokalnym rynku. Z rankingu na zlecenie pisma samorządu terytorialnego „Wspólnoty” wynika, że najbardziej sfeminizowane samorządy są w województwach: lubuskim, mazowieckim i wielkopolskim.

Udział kobiet w różnych gremiach władz samorządowych, jest w dalszym ciągu znacznie niższy od 50 proc., ale szybko się zmienia. Widać to szczególnie w gminach wiejskich. Przykładowo, w gminie Lubiewo na Kujawach i Pomorzu, dwa lata temu władzę objęła Joanna Jastak. Wcześniej aktywnie działała na rzecz wsi. Teraz robi to z pozycji urzędu.

Marzenia – te które miałam na początku kadencji, powoli realizuję: modernizację hydroforni, przebudowę i remonty dróg, budowę infrastruktury sportowej. Ważnym zadaniem dla mnie jest wyposażanie placówek oświatowych w nowoczesny sprzęt. Obecnie realizowana jest inwestycja budowy Klubu Seniora w Lubiewie, gdzie swoje miejsce będą mieli nasi seniorzy. Poza tym, chciałabym aby każda miejscowość miała szanse na rozwój i polepszenie jakości życia, w tych najmniejszych miejscowościach ważne są wyremontowane i dobrze wyposażone świetlice wiejskie w których odbywają się zajęcia świetlicowe oraz inne, okazjonalne. Maja tu swoją siedzibę również jednostki OSP jak również Koła Gospodyń Wiejskich – opowiada.

Jak wynika z rankingu na zlecenie „Wspólnoty”, w latach 90. wskaźnik feminizacji rad wiejskich był znacznie niższy niż miejskich, co można było tłumaczyć kulturowym konserwatyzmem wsi. Potwierdzeniem tego był najwyższy w 1998 i 2002 roku udział kobiet w radach miast na prawach powiatu. Potem zjawisko zanikło. Od 2010 roku różnice między największymi i mniejszymi miastami oraz gminami wiejskimi, niemal zupełnie się zatarły

Zdecydowanie, pokutujący stereotyp, że kobieta to jednak ta „słabsza płeć”, z jednej strony deprymuje kobiety do ubiegania się o stanowiska, bo zdają sobie sprawę jak będą odbierane, a z drugiej strony, mężczyźni zasiadający czy tworzący komitety wyborcze, niechętnie desygnują kobiet, bo jest to „ujmą na męskim honorze”. Ja się z tym absolutnie nie zgadzam, bo niejednokrotnie historia pokazała, że kobieta jest osobą silną, dobrze zorganizowaną i odpowiedzialną, więc połączenie roli matki, żony, wójta czy innego równie ważnego stanowiska jest możliwe, bez szkody dla nikogo. Ja zawsze uważałam, że im człowiek ma więcej obowiązków, pasji, to jest bardziej zorganizowany i ma większe doświadczenie życiowe. Ale chciałabym też podkreślić, że sprawując funkcję wójta, nie zwracam uwagi na to, że jestem kobietą. Traktuję moich rozmówców z szacunkiem i chcę być traktowana jako równorzędny partner w rozmowach. Może fakt, że jestem osobą otwartą, przyjaźnie nastawioną do wszystkich i często się uśmiecham, ułatwia mi nawiązywanie kontaktów i prowadzenie negocjacji, rozmów itp. – mówi Joanna Jastak.

Na pytanie, czy miała obawy, gdy obejmowała stanowisko, Joanna Jastak odpowiada:

Właściwie się nad tym nie zastanawiałam… Teraz, z pespektywy czasu – myślę, że byłam zbyt optymistycznie nastawiona do rozwiązywania problemów. Uważałam, że każdy problem można rozwiązać prędzej czy później. Po ponad dwóch latach, ten optymizm został jednak nieco ostudzony przez biurokratyczną machinę przepisów, procedur i czasu wymaganego na uzyskanie stosowanych pozwoleń. Ta „niemoc” jest trudna do wyjaśnienia mieszkańcom, bo tak jak oni, często chciałabym zrobić coś na tzw. „zdrowy rozsądek”, systemem gospodarczym, żeby szybko rozwiązać dany problem. Niestety – nie możemy. Podobnie, rzecz się ma z dostępem do środków finansowych. Jak w każdym gospodarstwie domowym, tu również musimy wybierać co jest pilniejsze, ważniejsze, bo niestety na wszystko nie starcza pieniędzy.

A jakie cechy powinien mieć wójt?

Wójt to gospodarz określonego terenu. Dobry gospodarz dba o powierzone mu zasoby, materialne, niematerialne, a przede wszystkim ludzkie. Gminę tworzą mieszkańcy i za nich wójt powinien być odpowiedzialny podejmując wyważone decyzje, realizujący ich potrzeby związane z ułatwianiem codziennego życia. Ponadto, wójt musi być decyzyjny, konkretny, umiejący współdziałać z różnymi środowiskami, być jednocześnie otwartym, przyjaznym, a kiedy trzeba twardym, nieustępliwym. Staram się wypracowywać szacunek do organu wójta oraz zaufanie do niego – podkreśla Joanna Jastak.

Joanna żałuje, że pań na urzędzie nie ma jeszcze więcej. Być może jest to spowodowane głęboko zakorzenionymi stereotypami, które tkwią w kobietach. Pokolenie 45 plus dorastało w czasach patriarchatu, gdy szefami firm w większości byli mężczyźni, a przeznaczeniem kobiety była głównie rola matki i żony. Teraz widać, że można być cenionym samorządowcem i jednocześnie prowadzić życie rodzinne, realizować swe pasje, marzyć.

Koleżanki Wójt miałam okazję poznać osobiście podczas narad organizowanych przez Konwent Wójtów i Burmistrzów oraz Związek Gmin Wiejskich. Są to dwie koleżanki z województwa kujawsko-pomorskiego z gminy Zbiczno i Brzozia. Połączyło nas to, że jest to nasza pierwsza kadencja, wcześniej byłyśmy nie związane z samorządem, radą. Na co dzień jednak bardzo często korzystam z doświadczenia i zawsze otwartych na pomoc kolegów samorządowców z powiatu tucholskiego. Staramy się nie porównywać gmin, ponieważ każda ma inne priorytety, położenie i budżet, ale łączą nas drogi, służba zdrowia, wydarzenia kulturalne i wiele innych spraw – mówi Joanna Jastak.

Chcesz przeczytać cały artykuł?

https://agronomist.pl/artykuly/wojt-na-obcasach

https://agronomist.pl/

Najciekawsze informacje